Sennik Piwo. Piwo we śnie odzwierciedla naszą pewność siebie, odprężenie psychiczne i lekkie życie. Zazwyczaj taki sen pojawia się wśród osób, które prowadzą rozrywkowy tryb życia. W niektórych okolicznościach, piwo można potraktować, jako ostrzeżenie przed nałogiem, agresją i skłonnościami do uzależnień. Zazwyczaj
PIWO ŻYWIEC PUSZKA/6*0,5L | Sztandarowe polskie piwo w puszce z Browaru Żywiec. Zestaw 6 sztuk. | | Dostawa w ten sam dzień! Tania dostawa. Ekologiczne produkty, zdrowa żywność oraz drobne agd. Także produkty dla profesjonalistów: kosmetyczno-fryzjerskie i meble biurowe wraz z najlepszymi fotelami krzesłami.
Jak przygotować piwo - krok po kroku: Cały sprzęt potrzebny do przygotowania piwa dokładnie umyj i odkaź za pomocą pirosiarczynu potasu lub sodu. Spod wieczka wyjmij drożdże oraz instrukcję. Puszkę ekstraktu nachmielonego umieść w gorącej wodzie na około 10 minut, dzięki czemu łatwiej Ci będzie wydostać zawartość.
W obu przypadkach puszki są później prasowane w wielkie kostki aluminiowe i transportowane do jednej z hut aluminium w Europie. Dzisiaj w Polsce odzyskujemy około 80% opakowań aluminiowych, natomiast w skali Europy – według badań European Aluminium – 76%. Naszym celem jest to, aby każdej puszce dać szansę na drugie życie.
Żywiec wprowadza piwo w puszce 330 ml. Marka Żywiec wprowadził na rynek nowy produkt – małą puszkę piwa Jasne Pełne o objętości 330 ml. Nowy Żywiec dostępny jest na rynku od kwietnia 2012 r. "Zaletą nowego produktu jest przede wszystkim wygoda i poręczność użytkowania - mała puszka to mało zajętego miejsca, większa
Generalnie tanie polskie spirytusowane ścierwa leje sie do takich (choćby biedronkowe Sarmackie). Ten Česky Ležak Leader Price'owy też jest z tego, co pamiętam, polski. Natomiast jakoś w 1998 czy 1999 kupiłem w Żarach na wiadomej imprezie w markecie Plus piwo (nie wiem, czy rzeczywiście czeskie, czy tak miało tylko wyglądać
SKARPETKI PIWO W PUSZCE SOXO PREZENT DLA KOLEGI (48612A.77) ☝ taniej na Allegro • Darmowa dostawa z Allegro Smart! • Najwięcej ofert w jednym miejscu • Radość zakupów ⭐ 100% bezpieczeństwa dla każdej transakcji • Kup Teraz!
18.01.2019. W uzupełnieniu katalogu kilka puszek wstawiono w miejsca usuniętych błędnie dodanych puszek. Ponieważ nie wyświetlają się w Nowościach, podaję numery tych puszek: 2023 - Brovaria 3 litry z 2018 roku. 4082 - Żywiec Premium, Krakowska ParaFraza - Znasz legendę o hejnale? - Ciągle o tym trąbią. 4083 - Brok Premium 0,33 z
Zobacz 3 odpowiedzi na pytanie: Ile kosztuje Tatra w puszce. Systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z tej strony internetowej (web scraping), jak również eksploracja tekstu i danych (TDM) (w tym pobieranie i eksploracyjna analiza danych, indeksowanie stron internetowych, korzystanie z treści lub przeszukiwanie z pobieraniem baz danych), czy to przez roboty, web crawlers
Piwo świeże od nieświeżego można odróżnić także, oceniając zmętnienie piwa. Jeśli piwo ma być z założenia klarowne lub nieco zamglone (na przykład pils), a trafiamy na butelkę z mętną cieczą, nierzadko z farfoclami, mamy prawo podejrzewać, że kupiliśmy trunek niezbyt świeży. W przypadku piw jasnych, na 99% trafimy na kwas.
ZjDqrz. PRZEWAGA PUSZKI NAD BUTELKĄ Czy tego chcemy, czy nie - puszki są wśród nas. Wystarczy wejść do marketu i się trochę rozejrzeć. W puszkach kupujemy owoce (ananasy, brzoskwinie), warzywa (kukurydza, groszek), a nawet mięso (konserwy) i mleko. Nie można oczywiście zapominać o wszechogromnej ilości napojów w puszkach i nie chodzi mi tu tylko o piwo. Czy jest ktoś na świecie, kto nigdy nie pił Coli, bądź innej Pepsi z puszki? Może i jest, ale z pewnością nie mieszka on w cywilizowanej części naszego globu. HISTORIA PUSZKI PO PIWIE Puszka może być stalowa, bądź wykonana z aluminium. Jaka jest różnica to chyba wiecie. W obecnych czasach piwo jest lane (z bardzo nielicznymi wyjątkami) tylko do puszek aluminiowych. Jednak nie zawsze tak było. Pierwszy raz piwo zapuszkował w 1933 roku niejaki Gottfried Krueger, rzecz jasna miało to miejsce w USA. A już dwa lata później pierwsze piwo w puszkach trafiło do normalnej sprzedaży. Puszka o pojemności 0,33 litra ważyła 100 gram (to naprawdę sporo), bo.....była to zwykła stalowa puszka z blachy! Potem pojawiła się blacha ocynkowana, ale prawdziwy przełom nastąpił dopiero w 1958 roku, gdy pojawiła się pierwsza aluminiowa puszka. Niestety do jej otwarcia potrzebny był nóż, bądź inne ostre narzędzie. Na wygody trzeba było poczekać, aż do 1974 roku, kiedy to pojawiła się pierwsza puszka z zawleczką, zwaną również kluczykiem. W takiej formie aluminiowa puszka przetrwała do naszych czasów. PUSZKA W POLSCE Jako, że Polska to „zaścianek” jak mawiają niektórzy – pierwsze produkowane u nas piwo puszkowe pojawiło się na rynku dopiero w 1991 roku. Można by rzec, że to całkiem niedawno. Pamiętam doskonale jak będąc wówczas dzieckiem zbierało się tu i ówdzie puszki po piwie ;) Pierwsze piwa w puszkach, miały pojemność tylko 0,33 litra, dopiero po kilku miesiącach weszły do użycia tak popularne półlitrowe (obecnie, jak łatwo zauważyć ten trend się odwraca). Obecnie browary leją coraz więcej piwa do puszek, a coraz mniej do butelek. Szczególnie łatwo to zauważyć, stojąc przy półkach z piwem w tych wszystkich super-, hiper-, sripermarketach. Chociaż prawdę mówiąc w małych sklepikach też się da to zauważyć. Wypadało by się zastanowić jaki jest tego powód, kto za tym stoi? Czy Polacy sami chcą pić piwa w puszkach, czy są do tego w pewien sposób „zmuszani”? ZALETY PUSZKI Z pewnością nie ma jednego konkretnego powodu odpowiadającego na powyższe pytania. Za ten stan rzeczy odpowiada kilka bardziej złożonych zależności. 1. Po pierwsze główną przewagą puszki nad butelka jest jej waga. Puszka waży 18-20 gram, butelka natomiast 350-450 gram! Mniejsza waga to oczywista korzyść zarówno dla browaru, hurtowni, jak i samego konsumenta. Dana ilość transportowanego z browaru do hurtowni piwa w puszkach, waży sporo mniej niż ta sama ilość piwa w butelkach, więc teoretycznie jednorazowo można tego piwa przewieźć więcej. Wiadomo, że każdy samochód ma swoją dopuszczalną masę całkowitą. Poza tym sam transporter (skrzynka) też swoje waży, a karton i folia, w której są puchy z pewnością nie przekraczają kilograma. Na kilkudziesięciu, czy kilkuset skrzynkach różnica jest znacząca. Daje to niższe koszty w przeliczeniu na litry przetransportowanego piwa dla browaru, a później dla hurtowni, która to samo piwo rozwozi do sklepów. Konsument ma także z tego korzyść. Przykład: mieszkacie na wsi, macie do sklepu kilometr, lepiej nieść w plecaku, czy siatce 10 piw w butelce, czy w puszce? Inny przykład: lubicie spacerować po górach z browarkiem w zanadrzu? Wtedy dopiero docenia się wagę zawartości plecaka. Nie oszukujmy się waga opakowania ma duże znaczenie także dla konsumenta. 2. Druga ważna rzecz to objętość. Standardowy karton piw w puszkach zawiera 24 sztuki. Skrzynka nie dość, że jest sporo większa to zawiera tylko 20 piw! Nie będę tutaj bawił się w pomiary, ale widać na oko, że skrzynka zajmuje więcej miejsca niż karton piwa puszkowego. Ten punkt bezpośrednio wiążę się z powyższym punktem. Jeśli dana ilość piwa zajmuje mniej miejsca, to teoretycznie można jednorazowo tego piwa przewieźć więcej (o ile transport nie przekroczy dopuszczalnej masy). Mniejsza objętość = więcej kartonów = więcej palet = mniejsze koszty transportu. Ponownie zyskuje browar i hurtownia. Zakładam, że większość browarów sama dowozi piwo do hurtowni, chociaż nie mam pewności, czy tak jest w rzeczywistości. Tak, czy siak ktoś to piwo musi przewieźć i na pewno lepiej wyjdzie na puszce niż butelce. 3. Po trzecie butelka oprócz tego, że jest ciężka - jest ze szkła, które przepuszcza światło. Przez puszkę natomiast jak wiadomo żadne światło nie przeniknie. Najmniej światła przepuszczają brązowe butelki, najwięcej oczywiście te z białego (przeźroczystego) szkła, ale takich jest w Polsce bardzo niewiele, natomiast zielonych jest już całkiem sporo. Nie każdy wie, że światło niekorzystnie działa na piwo. Pod jego wpływem izoalfakwasy pochodzące z chmielu, utleniają się (fotoliza) i wtedy powstaje związek o wdzięcznej i „śmierdzącej” nazwie izopentenylomerkaptan. Zasada jest taka, że im piwo bardziej nachmielone, tym to zjawisko nasila się. Owy związek w gwarze piwnej określany jest jako zapach skunksa, chociaż niektórzy błędnie określają go zapachem skuna. Jak to pachnie? Wystarczy otworzyć pierwszą lepszą zieloną butelkę z piwem i powąchać. Dla nieświadomego piwosza, takie piwo będzie pachnieć „intensywnie chmielowo”, ale dla znawcy piwnego rzemiosła jest to po prostu wada. Aczkolwiek w małym stężeniu jest to wada dopuszczalna. 4. Kolejna rzecz to koszty wytworzenia. I tu jest mały zonk, ponieważ okazuje się, że puszka kosztuje więcej niż butelka. Koszt zakupu puszki dla browaru to około 50 groszy, natomiast koszt nowej butelki oscyluje w granicach 30-40 groszy! Ale jest to koszt tylko i wyłącznie samej butelki. Do tego dochodzi kapsel i etykieta, przeważnie z kontrą i krawatką. I to wszystko też przecież kosztuje. Wychodzi więc na to, że łączne koszty butelki i tych dodatków mnie więcej równają się kosztom samej puszki. Prawda jest jednak taka, że browar musi posiadać jakiś sprzęt do kapslowania i etykieciarkę, które najpierw trzeba zakupić, a z biegiem czasu konserwować i naprawiać.... To wszystko też są przecież koszty! Tak więc chcąc, nie chcąc ponownie puszka górą. Powyższy schemat ma jednak rację bytu tylko przy butelce bezzwrotnej. W naszym kraju jednak wciąż króluje butelka zwrotna, chociaż wydaje się, że jej udział z roku na rok maleje. Nawet Kompania Piwowarska wprowadziła już jednorazowe butelki (Redd’s 0,4L). A jak to się ma z butelkami zwrotnymi, które są niby „za darmo”? Szacuje się, że przeciętnie butelka jest w obiegu około 20 razy, więc browar 19 razy nalewa piwo do tej samej butelki za free? Nic podobnego. Ktoś je musi przewieźć z powrotem do browaru, potem trzeba je umyć, zdezynfekować, itd. Do tego również potrzebne są środki myjące i odkażające, mnóstwo wody oraz odpowiednie urządzenia.... koszty, koszty, koszty. Wychodzi więc na to, że nawet pozornie darmowa butelka zwrotna generuje ogrom kosztów, ale to wszystko tak naprawdę jest bardzo trudne do szczegółowego przeliczenia. Przyjmijmy zatem, że w przypadku butelki zwrotnej i puszki jest remis. 5. Może to i detal, ale o tym napisze. Każdy wie, że aluminium nie rdzewieje w przeciwieństwie do stali, czy żelaza. Cała puszka jest więc odporna na korozję i nie rozszczelni się choćby i przez 20 lat. Butelka jest ze szkła, ale kapsel już nie (tylko nieliczne piwa mają krachlę lub korek z kory dębu korkowego). Jeśli ktoś jest wielkim koneserem piwa, to być może leżakuje sobie w piwniczce jakieś portery, barley wine, czy inne specjały nadające się do tego. Niektóre gatunki piw można leżakować przez dziesięć, dwadzieścia, czy nawet więcej lat (podobnie jak wina). Otóż podczas takiego leżakowania przez długie lata w wilgotnej piwnicy kapsel może zwyczajnie zardzewieć i piwo straci szczelność, zacznie się utleniać i nici z całego przedsięwzięcia. 6. Jeszcze jedna dosyć znacząca przewaga puszki nad butelką dotyczy samego sposobu rozlewu. Po prostu linie rozlewnicze piwa do puszek są bardziej wydajne, aniżeli analogiczne do butelek. Jako przykład podam dane z Tyskich Browarów Książęcych, o które osobiście pytałem podczas zwiedzania. Linia rozlewnicza do puszek: wydajność 100000 puszek na godzinę, linia do rozlewu butelek: 60000 butelek na godzinę. Dokładniej mówiąc, to mają tam po dwie linie do puszek i po dwie do butelek, a to są wyniki sumaryczne ich maksymalnej wydajności. Punkt ten tyczy się głównie koncernów, które jak wiadomo robią wszystko, by zwiększyć wydajność produkowanych wyrobów i dla nich po prostu bardziej opłaca się lać piwo do puszek niż butelek. OSTATECZNA ROZGRYWKA Teraz już wiecie jakie zalety ma puszka nad butelką. Z powyższego widać, jak na dłoni, że puszka po prostu jest bardziej ekonomicznym i mniej kłopotliwym opakowaniem dla browaru, a jak wiadomo w dzisiejszych czasach liczy się przede wszystkim kasa. Browary chcą produkować jak najtaniej i jak najszybciej. I jeśli tylko mogą ograniczyć koszty, to na pewno je ograniczą. Szacuje się, że obecnie już ponad połowa piwa w Polsce sprzedawana jest w puszkach. Rzecz jasna nikt nas nie może zmusić do zakupu piwa w puszce. Wybór cały czas należy do nas, ale idąc np. do Biedronki żadnego wyboru już nie mamy – tam po prostu praktycznie nie ma piw butelkowych (nie mówię o wyjątkach w plastiku i niemieckim Paulanerze). Gdy jednak konsument jest kuszony promocją na sześciopak w takim Auchan, a jako alternatywę ma zakup sześciu butelek np. Żywca + kaucja 35 groszy za sztukę, to nie dziwmy się, że wybierze ten sześciopak. Suma wydatków być może się zrównoważy, a być może nawet taniej wyjdzie piwo puszkowe. Do tego kupując piwo w butelce powstaje dylemat co zrobić z butelkami? Czy schować paragon do sejfu i przy następnej wizycie w sklepie oddać je do zwrotu, czy po prostu je wyrzucić do kosza? Sumienie będzie gryzło, bo szkoda tych 35 groszy za sztukę i wiadomo, że to takie nie ekologiczne. Chcąc odzyskać kaucję trzeba by je zatrzymać i oddać. Butelki zajmują sporo miejsca i w domu i w aucie. Do tego strasznie hałasują, a przecież oddawanie butelek do zwrotu, czy na wymianę przy kupnie to niezły obciach. Wiele osób kieruje się tym tokiem rozumowania. Po co więc mają sobie zawracać zapracowane głowy, skoro mogą bez rozterek kupić piwo w puszce, a puszkę zgnieść i wyrzucić. MIT PUSZKOWY Wielu zwolenników piw butelkowych zgodnie twierdzi, że piwo z puszki jest gorsze, bo zalatuje metalem. Dokładniej mówiąc twierdzą oni, że te piwa cechuje metaliczność (występowanie jonów żelaza w piwie). Nie może to być jednak prawda z bardzo prostego powodu – aluminium nie zawiera jonów żelaza! Co innego puszki stalowe, ale to wyjątek, o którym pisałem wyżej. Poza tym puszka od środka pokryta jest specjalną warstwą ochronną, tak że piwo w ogóle nie ma styczności z metalem. Metaliczność w piwie może tylko i wyłącznie być skutkiem uszkodzonych powłok w kotłach warzelnych, tankach leżakowych, itd. Jeszcze może być „metaliczność” pochodząca od chmielu, ale to już inna historia. W praktyce więc piwo z puszki i z butelki będzie smakować tak samo. Można zrobić prosty test, przelewając oba piwa do szklanki. Nie będzie żadnej różnicy (pod warunkiem, że to ta sama partia). Ja osobiście nie należę do ludzi, pijących piwo z puszki i jestem raczej zwolennikiem butelki. Aczkolwiek nie uważam, że piwo w puszce jest gorsze. Po prostu jestem tradycjonalistą. W zasadzie to praktycznie w ogóle nie piję piwa prosto z opakowania, ani z puszki, ani z butelki. Zawsze przelewam do jakiejś szklanki, czy kufla (no, chyba że akurat jestem gdzieś w terenie ;>). Czasem mi się zdarzy kupić piwo z konserwy, ale to tylko i wyłącznie w celu recenzji na bloga. Jeśli ten tekst Ci się spodobał i nie chcesz, by w przyszłości ominęły Cię kolejne, ciekawe artykuły – już teraz zapisz się do newslettera, dołącz mnie do swoich kręgów Google+ lub polub mój profil na fejsie ;>
Jeśli nie potraficie cieszyć się aromatami otwarcia degustując wysokiej jakości wino z winogron porastających nasłonecznione południowe stoki Toskanii to zawsze pozostaje napicie się ciepłego wygazowanego piwa! Nie ma nic lepszego niż widok na włoską przyrodę przy kufelku zupy z chmielu. Ile kosztuje piwo we Włoszech? Ile trzeba zapłacić za włoskie piwo w sklepie? Jakie są ceny piwa we Włoszech? Popatrzmy! Gdzie kupić piwo we Włoszech? Najlepiej po prostu w sklepie. Na początek więc sprawdźmy ile trzeba zapłacić za piwo w normalnym spożywczaku dużej, międzynarodowej sieci handlowej. Za piwo Moretti la Bianca zapłacimy 1,50 EUR za 0,66 ml. Piwo Peroni Gran Riserva Rossa o pojemności 0,5 litra to koszt 1,25 EUR. Lager Dreher w butelce 0,66 litra kosztuje 1,05 EUR. Butelka 0,66 Nastro Azzurro kosztować będzie 1,25 EUR Klasyczny “heniek” w butelce kosztuje 1,39 EUR ale w puszce już 2,15 EUR. Ceny lokalnych piw kraftowych są oczywiście nieco wyższe od typowych koncerniaków. Za holenderskie piwo Bavaria w puszce o pojemności 0,5 litra zapłacimy 0,99 EUR. Zgrzewka Guinnessa 4×0,33 ml kosztować będzie 4,69 EUR. Popularne ostatnimi czasy piwo Corona Extra pakowane po 3 butelki 0,33 litra to koszt 4,05 EUR. Jeśli trafimy na dobre promozioni to markowe piwo można dostać po korzystnych cenach. W marketach da się dostać na przykład niemieckiego Beck’sa za 0,75 EUR za puszkę. Ogólnie rzecz biorąc trzeba przyjąć, że piwo we Włoszech kosztuje w granicach 1-1,50 EUR. To ceny piwa we Włoszech w normalnych sklepach spożywczych, a nie sklepikach przy turystycznym trakcie w Rzymie czy Wenecji. W takich miejscach będzie drożej o od kilkudziesięciu eurocentów w górę. Jeśli dysponujemy nieco większym budżetem i na wycieczce do Włoch zamiast piwo kupione w sklepie jak uczciwy człowiek zdecydujemy się na spożywanie alkoholu we Włoszech w restauracji to cena będzie oczywiście wyższa. W zależności od klasy lokalu za piwo we Włoszech trzeba zapłacić nawet od 3-4 EUR w górę! Zobacz także
Detal E-commerce E-sklep Lancerto po przebudowie: Nowe kategorie, wirtualny doradca, prezentacje video Delio zamraża ceny 500 produktów LPP tworzy własną spółkę logistyczną. Poszukuje pracowników Franczyza Żabka to już 8,5 tys. sklepów. Sieć obecna także na wsiach Kłopoty franczyzowej sieci sklepów spożywczych Rośnie franczyza Fit Cake Analizy Litr benzyny 95 potaniał o 13 gr; diesel tańszy o 12 gr Spada sprzedaż mięsa. Roślinne alternatywy rosną o 30 proc. Sprzedaż detaliczna w Polsce w czerwcu wzrosła o 9,3 proc. rdr RetailTech Robomat InPost w sklepach Żabka Głosowe kasy samoobsługowe, technologia odczytująca mimikę - SI w handlu na kolejnym poziomie Dell ograniczał konkurencję? UOKiK sprawdza Płatności MCI sfinalizował transakcję Azimo z Papaya Global Małe sklepy spożywcze, księgarnie, kioski - nadal bez terminali płatniczych Usługa "Wpłacaj na kartę" w salonach Empik Marketing Organizacje pozarządowe nie zapłacą za sprzedaż przez aplikację Glovo Na 50-lecie Kasztelana powstał ekologiczny mural wprowadza ekologiczne pudełka pokryte materiałem z alg morskich Koszyk FRSiH Email Facebook Linkedin Twitter Koszyk 50 produktów Produkty O koszyku Generator zestawień Data badania: 03 lip 2022 - 03 sierpnia 2022 Górny Śląsk Bydgoszcz Lublin Warszawa Trójmiasto Kraków Auchan 3,18 (2022-06-10) 3,18 (2022-06-10) 3,18 (2022-06-10) 3,18 (2022-06-10) 3,18 (2022-06-10) - Carrefour 3,39 (2022-06-10) 3,39 (2022-06-10) 3,39 (2022-06-10) 3,39 (2022-06-10) 3,39 (2022-06-10) - Carrefour Express 4,50 (2022-07-15) - 4,50 (2022-07-15) 4,50 (2022-07-15) 4,50 (2022-07-15) - Dino 3,39 (2022-07-08) 3,39 (2022-07-08) - 3,39 (2022-07-08) - - 3,29 (2022-06-10) 3,29 (2022-06-10) 3,29 (2022-06-10) 3,29 (2022-06-10) 3,29 (2022-06-10) - Intermarche 3,39 (2022-07-08) - - - 3,39 (2022-07-08) - Kaufland 2,49 (2022-06-10) 2,49 (2022-06-10) 2,49 (2022-06-10) 2,49 (2022-06-10) 2,49 (2022-06-10) - Lewiatan 3,99 (2022-07-15) 3,99 (2022-07-15) 3,99 (2022-07-15) 3,99 (2022-07-15) 3,99 (2022-07-15) - Polomarket 3,39 (2022-07-08) 3,39 (2022-07-08) - - 3,39 (2022-07-08) - SPAR 3,39 (2022-07-08) 3,39 (2022-07-08) - 3,39 (2022-07-08) 3,39 (2022-07-08) - Stokrotka 3,29 (2022-07-08) 3,29 (2022-07-08) 3,29 (2022-07-08) 3,29 (2022-07-08) 3,29 (2022-07-08) - Żabka 4,20 (2022-07-15) 4,20 (2022-07-15) 4,20 (2022-07-15) 4,20 (2022-07-15) 4,20 (2022-07-15) -
Ceny w Norwegii są tematem wokół którego, wydaje się, narosło równie wiele kontrowersji, co wokół polowania na wieloryby czy masowej hodowli łososi. Pomogły w tym zapewne opowiadania starszych roczników, które dwadzieścia lat temu poza norweskimi koronami za truskawkowe zbiory przywoziły także historie o kolosalnych cenach za najbardziej podstawowe produkty. Od tego czasu wiele się zmieniło, również w Polsce. Mimo, iż wiele produktów czy usług wciąż jest w Norwegii droższych to dysproporcje stają się coraz mniejsze. Zanim więc kolejne bagażniki zostaną po dach wypakowane makaronami, a bagaże podręczne kabanosami, warto zapoznać się z poniższym artykułem i zaplanować, co naprawdę opłaca się ze sobą zabrać. Wyjazd do NORWEGII NAPRAWDĘ NIE MUSI BYĆ DROGI! SKLEPY SPOŻYWCZE Prawie wszystkie sklepy oferujące produkty spożywcze należą do wielkich sieciówek (jednak są to norweskie sieci sklepów, których nie spotkacie nigdzie indziej, za wyjątkiem jednej marki). Najpopularniejsze z nich to KIWI, EuroSpar, Rema 1000, Coop Xtra. Ceny produktów w sklepach mogą się nieznacznie różnić w poszczególnych regionach, dlatego też na południu Norwegii za najtańsze z nich uznaje się KIWI i Rema 1000, Natomiast na północy najlepiej robić zakupy w EuroSpar, czy też w największych sklepach Obs. Najdroższe produkty, podobnie jak w Polsce, znajdziemy w małych kioskach takich jak 7-Eleven czy Narvesen. Takie sklepy można przyrównać do naszych Żabek. Zlokalizowane głównie w centrach miast czy miejscowości mają w jednym przypadku dużą przewagę nad swoimi większymi odpowiednikami – zazwyczaj działają w niedzielę. W tym miejscu należy wspomnieć, że w Norwegii od wielu lat istnieje niedzielny zakaz handlu. Warto o tym pamiętać planując swoją podróż czy wycieczkę i jeśli to możliwe, zrobić zapasy wcześniej. Ponadto bardzo popularną siecią sklepów jest Joker, który dokładnie tak jak w talii kart, pojawia się wtedy, gdy go najbardziej potrzebujemy – często nawet w najmniejszych miejscowościach i równie często otwarty jest także w niedziele. Jednak trzeba przyznać, że do najtańszych nie należy, warto więc traktować go jako opcję awaryjną. Piekarnie, oferujące sprzedaż detaliczną, szczególnie na północy, są rzadkością. Dla przykładu, w Tromso działa wyłącznie jedno takie miejsce o nazwie Tromso Bakeri i zlokalizowane jest poza centrum, w industrialnej części portowej. Świeżego chleba należy zatem szukać na zwykłych, marketowych półkach. To właśnie tu dostarczane jest nie tylko gorące pieczywo, ale także drożdżówki, torty i ciasta z cukierni. Wytrawni łowcy okazji, podobnie jak w Polsce, przed wyruszeniem na zakupy powinni sprawdzić cotygodniową gazetkę z promocjami, aby nie pominąć żadnej atrakcyjnej oferty! Większość z nich można znaleźć oczywiście przed wejściem do sklepu, ale warto również sprawdzić wersje online, zanim podejmie się decyzje, do którego marketu trzeba się w tym tygodniu wybrać. Kliknij w poniższe nazwy supermarketów, aby przenieść się na stronę z aktualnymi ofertami (na stronach internetowych należy szukać zakładki „kundeavis”, często wymagany jest kod pocztowy miasta, gdyż ceny i promocję różnią się w zależności od regionu). Alternatywą dla super- i minimarketów są sklepiki prowadzone przez Azjatów (Chińczyków, Hindusów, Turków). Często ceny podstawowych artykułów (warzyw, owoców) czy gotowych dań są niższe. Większość z nich ma bardzo szeroki asortyment egzotycznych produktów z całego świata w tym naszych polskich takich jak barszcz, kapusta kiszona czy polskie słodycze. W związku z tym, jeśli ktoś koniecznie chce zjeść w Norwegii flaczki to powinien zajrzeć do właśnie tego rodzaju sklepów. WSKAZÓWKI JAK KUPOWAĆ TANIEJ I NIE PRZEPŁACAĆ Przy odrobinie wiedzy i rozsądku zakupy na cały dzień mogą kosztować w Norwegii mniej niż w Polsce (a co najmniej tyle samo). Trzeba tylko wiedzieć jak, gdzie i czego szukać. Poniżej przedstawiamy kilka przydatnych tricków, którymi warto się kierować w czasie zakupów w supermarkecie. TILBUD! Hasło, które powinno przyciągnąć wzrok każdego łowcy okazji. Oznacza nic innego jak „ofertę” czy też okazję, na którą warto spojrzeć! W Norwegii często zdarzają się wręcz szokujące przeceny. Bardzo często pojawia się przecena na puszki Coca-coli 0,33l z 19,90 na 5,90NOK, a wtedy cena jest już identyczna jak w Polsce. MLEKO I CHLEB W PONIEDZIAŁEK Niektóre z sieci oferują każdego tygodnia specjalne, poniedziałkowe promocje. Mleko i chleb przecenione o 50% najczęściej można było dostać w sklepach Eurospar i Rema 1000. Co ważne, nie trzeba pojawić się w sklepie z samego rana. Produkty te dostępne są w tej cenie przez cały dzień i chyba nigdy nie zdarzyło się, by któregoś z nich zabrakło. Zważywszy na regularną cenę chleba i nabiału, naprawdę warto skorzystać z tych promocji. Pełnoziarniste chleby potrafią w Norwegii kosztować nawet 40NOK, a po przecenie są warte równowartość 9 złotych, co przy ostatnich cenach w Polsce, nie jest aż tak wygórowaną kwotą. Podobnie rzecz się ma z mlekiem, które w cenie regularnej kosztuje około 20NOK, a po przecenie raptem 4,50 złotego. FIRST PRICE Nie bój się sięgać po produkty marki „First Price”. O ile w Polsce supermarketowe marki nie mają dobrej opinii, tak w Norwegii każdy jeden produkt opatrzony logo „First Price” oferuje dobrą jakość. Począwszy od warzyw w puszcze kończąc na herbacie, najtańsze artykuły nie odbiegają od standardów pozostałych produktów dostępnych w sklepach. Konkurencyjna jest zapewne cena, nie tylko w stosunku do cen norweskich, ale także dla polskich. Dla przykładu, za dwulitrowy sok pomarańczowy (100%) zapłacimy 12,90NOK (ok. 5,50 PLN). Produkty First Price można znaleźć przede wszystkim w marketach Eurospar. 10 kroners marked Od czasu do czasu supermarkety wprowadzają tygodniową akcję pod tytułem „10 kroners marked”. Podczas takiej oferty dziesiątki produktów sprzedawane są w cenie 10NOK (ok. 4,30PLN), a te tańsze zwykle można nawet znaleźć w promocjach 2 za 10NOK. Przecenione są wtedy np. mielone mięso, napoje gazowane, wędliny, sery, słodycze, artykuły gospodarcze itd. Warto zaopatrzyć się w wiele artykułów, szczególnie jeśli podróżuje się większą grupą po Norwegii. uttgang pa dato Coś, co od niedawna dopiero zaczęło wkraczać do Polski, w Norwegii funkcjonuje już od wielu lat. Są to lodówki z artykułami z krótką datą przydatności do spożycia. Większość supermarketów ma wyznaczoną lodówkę z towarami, którym kończy się termin ważności, a ceny obniżone są zazwyczaj nawet o 50%-80%. Obok lodówek zwykle zlokalizowany jest również kosz z „suchymi” artykułami. Produkty można podzielić na dwie kategorie. „Best for” czyli „najlepiej spożyć przed”, oznacza, że dana rzecz wciąż jest zdatna do spożycia, ale po wyznaczonym terminie może utracić walory smakowe. „Utgatt pa dato” to z kolei „przedawniona data”, Taką naklejkę stosuje się rzadziej, ale w przypadku produktów suchych czy słodyczy nie trzeba się tego bać. Z doświadczenia wiemy, że w Norwegii, a w szczególności na północy, jedzenie psuje się dużo wolniej. RYBY Będąc w Norwegii warto pytać o ryby! Jeśli nie będą dużo tańsze niż w Polsce, na pewno będą w tej samej cenie. Dla przykładu podczas pobytu w Tromso koniecznie trzeba wybrać się do sklepu Eidehandel. Oprócz standardowych, dostępnych powszechnie artykułów, sklep oferuje najróżniejsze rodzaje ryb i owoców morza z codziennych połowów. Za kilogram ryby o nazwie „sei”, czyli czarniaka w formie filetu nie zapłaci się wiecej niz 50NOK (ok. 20PLN). Grzechem byłoby nie zjeść przepysznej ryby, która jest tańsza od mięsa. ŁOSOŚ WĘDZONY 100g 28,90NOK 15 PLN TANIEJ NIŻ W POLSCE filet z dorsza 1kg 112,00NOK 48,00 PLN PODOBNIE JAK W POLSCE MAKRELA W PUSZCE 2X110G 12,90NOK 5,10 PLN PODOBNIE JAK W POLSCE FILET Z CZARNIAKA 1KG 49,90NOK 21 PLN TANIEJ NIŻ W POLSCE PALUSZKI RYBNE 750G 19,90NOK 8,55 PLN TANIEJ NIŻ W POLSCE TUŃCZYK W PUSZCE 170G 9,90NOK 3,80 PLN TANIEJ NIŻ W POLSCE WARZYWA I OWOCE (NAJEDŹ KURSOREM, ABY POZNAĆ CENy w norwegii) BROKUŁ 1 SZT. 21,90 NOK KALAFIOR 1 SZT. 21,90 NOK POMARAŃCZA 1 SZT. 13 NOK AWOKADO 1 SZT. 10,00 nok MANGO 1 SZT. 29,90 nok MROŻONY SZPINAK 450g 12,90 nok SAŁATA LODOWA 1 SZT. 24,90 NOK OGÓREK ZIELONY 1 SZT. 19,90 NOK BRZOSKWINIA 1 SZT. 10,90 NOK ILE KOSZTUJE 1 KILOGRAM: MARCHWI 26,90 NOK PAPRYKI CZERWONEJ 49,90 NOK POMIDORÓW 36,90 NOK PIECZAREK 39,90 NOK ZIEMNIAKÓW od 9,90 nok BANANÓW 22,90 nok TRUSKAWEK 119,90 NOK JABŁEK OD 37,90 NOK CEBULI 19,90 NOK PIECZYWO CHLEB PSZENNY FIRST PRICE 8,90NOK 3,50 PLN LOMPER (PLACEK Z MĄKI ZIEMNIACZANEJ) 5,90NOK 2,60 PLN CHLEB PEŁNOZIARNISTY 27,50NOK 11,80 PLN TORTILLA PSZENNA FIRST PRICE 7,90NOK 3,50 PLN PIECZYWO KRUCHE WASA 13,90NOK 6 PLN INNE ARTYKUŁY ŻYWNOŚCIOWE MLEKO 1L 20,60 NOK (9,20 PLN) SER ŻÓŁTY 1KG 110 NOK (49,50 PLN) ŚMIETANA 18% 18,20 NOK (7,90 PLN) JAJKA KLASY M 12 SZT. 24,90 NOK (11 PLN) MUSLI CRUNCHY 19,90 NOK (9 PLN) SER DO SMAROWANIA 175G 32,50 NOK (13,90 PLN) FRYTKI MROŻONE 1,2KG 27,90 NOK (11,90 PLN) MAKARON FUSILI FIRST PRICE 1KG 13,90 NOK (6 PLN) MAKARON SPAGHETTI FIRST PRICE 1KG 11,90 NOK (5,30 PLN) PASTA RYBNA KAVIAR 9,90 NOK (4,30 PLN) RYŻ JAŚMINOWY 9,70 NOK (4,20 PLN) FASOLA W PUSZCE 8,50 NOK (3,60 PLN) POMIDORY W PUSZCE 7,90 NOK (3,50 PLN) PARÓWKI 1KG 21,90 NOK (9,40 PLN) NAPOJE PIWO BEZALKOHOLOWE MUNKHOLM 0,33L WODA GAZOWANA FIRST PRICE 1,5L ALKOHOL Alkohol w Skandynawii (a w szczególności ceny w Norwegii) to osobna historia na kolejny post, jednakże nie ulega wątpliwości, że dostęp do alkoholu nie jest tak swobodny jak w Polsce. Piwa do 4,5% zawartości alkoholu są sprzedawane w supermarketach do godziny w dni powszednie i do godziny w soboty. W niedzielę obowiązuje zakaz sprzedaży alkoholu poza lokalami. Po mocniejsze trunki ( w tym piwo powyżej 4,5%) trzeba wybrać się do rządowego sklepu Vinmonopolet. Zapewne również niejeden turysta słyszał o kosmicznych cenach za butelkę piwa czy też butelkę wódki. Oczywiście jest prawdą, że najtańsze piwo kosztuje równowartość 11 złotych, ale mamy równie szokującą wiadomość: W Norwegii niektóre alkohole są tańsze niż w Polsce! Jak to możliwe? W Norwegii akcyza nie jest procentowa, lecz wynosi stałą kwotę, dlatego alkohole z tej najdroższej półki paradoksalnie są tańsze niż w Polsce. Zatem jeśli ktoś zamiast „zwykłej” wódki gustuje w 18-letniej whisky to z pewnością będzie pozytywnie zaskoczony ceną. Również jeśli ktoś zamawia Moet&Chandon zamiast „Igristoje” z Biedronki to Norwegia jest dobrym miejscem na zakupy. Sprawdźcie poniżej przykładowe ceny w Norwegii w sklepie Vinmonopolet: PIWO RINGNES 0,5L 25,90NOK 11 PLN DROŻEJ NIŻ W POLSCE ABSOLUT WÓDKA 0,7L 339,90NOK 147 PLN DROŻEJ NIŻ W POLSCE WINO GATO NEGRO 0,75L 104,90NOK 45 PLN DROŻEJ NIŻ W POLSCE MACALLAN TRIPLE CASK 18 2621,90NOK 1179 PLN TANIEJ NIŻ W POLSCE JOHNNY WALKER BLUE LABEL 0,7L 1549,90NOK 666 PLN TANIEJ NIŻ W POLSCE moet&chandon imperial 1,5l 989,90NOK 445 PLN PODOBNIE JAK W POLSCE CENA PALIWA W NORWEGII Norwegowie mają najdroższą benzynę w Europie, zatem warto przygotować się na spory wydatek. Cena może wynieść nawet 7,50zł/litr. Jednak należy nadmienić, że ceny w ciągu doby mogą zmieniać się nawet o 5NOK na litrze. Średnio litr 95 kosztuje od 13NOK do 18NOK. Jeśli chce się nieco zaoszczędzić, należy wystrzegać się godzin szczytu w ciągu dni powszednich, kiedy większość wraca z pracy do domów oraz piątków, kiedy większość Norwegów wyjeżdża poza miasto. Zawsze warto tankować na stacjach samoobsługowych, nawet tych zlokalizowanych przy lotniskach. Ceny, w porównaniu z tradycyjnymi stacjami, mogą się różnić o nawet 1NOK na litrze. Nie ma również jednej marki, która byłaby tańsza w porównaniu do pozostałych stacji benzynowych. Z pewnością Polacy będą dobrze kojarzy stację Circle K (były Statoil), obecną również na polskim rynku, BEZOŁOWIOWA 95 18,060 NOK PŁATNOŚĆ KARTĄ CZY GOTÓWKĄ? Obrót gotówką w Norwegii praktycznie nie istnieje, a przynajmniej jest mocno ograniczony. Oczywiście, można płacić banknotami, ale jest to bardzo rzadko spotykane. Wszędzie istnieje możliwość płatności kartą, a niektóre z kas, zarówno samoobsługowe jak i tradycyjne, są przeznaczone wyłącznie dla klientów korzystających z rozwiązań elektronicznych. Popularny jest również system Vipps, czyli odpowiednik polskiego Blika. Minusem jest fakt, iż Vipps dostępny jest jedynie dla posiadaczy norweskich numerów telefonów oraz konta w norweskim banku, zatem turyści mogą o tej opcji zapomnieć. W wielu miastach nie istnieją kantory, warto więc zorganizować sobie gotówkę wcześniej, jeśli akurat w ten sposób chcemy płacić. Wyjeżdżając do Norwegii warto zaopatrzyć się w kartę multiwalutową, taką jak np. Revolut – ten bank zwykle oferuje znacznie korzystniejsze kursy walut niż można dostać w kantorze. Co to jest zorza polarna? Wszystko co musisz wiedzieć o zorzy - jak powstaje zorza, jakie ma kolory - jednym słowem lekcja fizyki w pigułce. Zion National Park Informacje praktyczne - jak dojechać, które trasy wybrać, na co uważać w Zion. Jak dotrzeć do The Narrows i gdzie...